Kierowca ciężarówki, która w środę staranowała busa w Chrzczonowicach w Łódzkiem, prawdopodobnie zostanie zwolniony przez prokuraturę. Na razie nie wiadomo, czy to pęknięta opona doprowadziła do tragedii. Wyniki raportu poznamy po przeprowadzeniu specjalistycznych badań. Ustalono natomiast, że ciężarówka jechała za szybko - przekroczyła dopuszczalną prędkość o 15 km/h.

27-letni kierowca ciężarówki, która w środę zmiażdżyła busa w Chrzczonowicach w Łódzkiem, nie został na razie przesłuchany. Na rozmowę z policjantami lub prokuratorem nie zgodzili się lekarze. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Prokuratura szuka świadków wypadku

Prokuratura Rejonowa w Rawie Mazowieckiej w Łódzkiem poszukuje świadków wypadku. Pierwszej pomocy rannym udzielali lub też mogli widzieć zderzenie kierowcy samochodów ford mondeo w kolorach: jasnobeżowym i srebrny metalik oraz kierowca srebrnej mazdy. Rejestracja jednego z fordów zaczynała się od liter "ERW", a mazdy od "SM".

Prokuratura prosi wszystkie osoby mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia o kontakt z prokuraturą w Rawie Mazowieckiej (tel. 46 834-11-51) lub policją w Skierniewicach (tel. 46 814-45-42).

W zderzeniu busa z ciężarówką zginęło 8 osób (trzy kobiety i pięciu mężczyzn), a 10 jest rannych. Ofiarami wypadku są pracownicy firmy ochroniarskiej Solid z Rawy Mazowieckiej, mieszkańcy Rawy i okolic. Większość w wieku od 50 do 60 lat. Wśród osób, które zginęły, jest kierowca busa.