Gorący spór wywołała przedstawiona w Rozmowie w południe w RMF FM przez prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego propozycja wprowadzenia w Polsce możliwości brania kilkudniowego L4 na żądanie - bez wizyty u lekarza lub teleporady. "Zaskakują mnie propozycje przewodniczącego NRL" - przyznał w Radiu RMF24 rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Gorący spór wywołała przedstawiona w Rozmowie w południe w RMF FM przez prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego propozycja wprowadzenia w Polsce możliwości brania kilkudniowego L4 na żądanie - bez wizyty u lekarza lub teleporady. "Zaskakują mnie propozycje przewodniczącego NRL" - przyznał w Radiu RMF24 rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Zdj. ilustracyjne /Shutterstock

Powinniśmy natychmiast rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich i o tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza (...), mogła z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy bez teleporady - mówił wczoraj w RMF FM Łukasz Jankowski. Jak tłumaczył szef NRL, L4 bez wizyty u lekarza można wziąć już w niektórych krajach zachodniej Europy. 3-4 dniowe zwolnienia pracownik może po prostu zgłosić pracodawcy raz w roku np. i wtedy nie musi widzieć lekarza. To odciążyłoby poradnie i przychodnie - argumentował.

Pan Jankowski powinien skupić się na tym, jak pomóc pacjentowi, a nie jak odstręczyć pacjenta od lekarza - mówił w Radiu RMF24 rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Dziś, gdy mamy leki przeciw grypie, dostępne na receptę, żadnym rozwiązaniem nie jest uciekanie się do wystawiania zwolnień poza systemem wizyty lekarskiej - tłumaczył. Andrusiewicz wyjaśniał, że czas leczenia pacjenta może zostać skrócony dzięki zapisaniu mu leku na receptę. Pacjent nie skorzysta z leku na receptę bez wizyty u lekarza - dodał. 

Mamy urlop na żądanie. Jeżeli komuś cokolwiek się dzisiaj dzieje - ma prawo zgłosić urlop na żądanie. Nadal w dużej części firm obowiązuje praca zmianowa lub zdalna. Nie jest problemem dzisiaj to, żeby pracownik został w domu i z domu świadczył pracę. Problemem jest to, żeby miał jak najszybszy dostęp do lekarza i leków - argumentował gość Bogdana Zalewskiego. 

"System bazujący na zaufaniu do obywatela to przyszłość"

O słowa Wojciecha Andrusiewicza zapytaliśmy prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego. Żałuję, że Ministerstwo Zdrowia nie wykorzystuje okazji do merytorycznego dialogu nad pomysłem, który sprawdza się już w wielu krajach europejskich - przyznał w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem. 

Rozmawiając ze sobą w taki sposób, nie da się dojść do konsensusu i wypracować dobrych rozwiązań dla pacjentów. To symptomatyczne, że propozycje strony społecznej spotykają się natychmiast z pozamerytoryczną odpowiedzią rzecznika ministerstwa - dodał. 

Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach. Istnieją kraje, w których do 5 dni można wziąć zwolnienie lekarskie bez wizyty u lekarza, a jeżeli potrzebne jest dłuższe - wtedy konieczna jest wizyta. System bazujący na zaufaniu państwa do obywatela to przyszłość. Warto nad tym dyskutować, szczególnie w tym trudnym czasie potrójnej epidemii, kiedy gabinety pękają w szwach - sugerował szef NRL. 

Wielokrotnie jako lekarze byliśmy obrażani przez różnych polityków i przedstawicieli ministerstw. Jesteśmy lekarzami, leczymy pacjentów, proponujemy rozwiązania, które z naszej perspektywy jako praktyków mają za cel poprawę systemu - podsumował.