​Stwierdzono u mnie nowotwór prostaty - poinformował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zaapelował także o profilaktyczne badanie się. "To też odpowiedzialność, która wynika z piątego przykazania" - zaznaczył.

W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski poinformował, że choruje na nowotwór prostaty.

Doświadczenie szpitalne jeszcze bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że w tych najtrudniejszych chwilach trzeba się wspierać, a jednocześnie mieć odwagę i powiedzieć sobie, że jest się chorym, zamiast udawać herosa - mówił duchowny.

Stwierdził także, że "na własnej skórze" testuje stan polskiej ochrony zdrowia. Mimo wielu obietnic, ona wygląda, jak wygląda. Teoretycznie niby wszystko jest poukładane, ale w praktyce są gigantyczne kolejki do lekarza, wręcz absurdalne terminy. A równocześnie prywatne kliniki działają. Jak ktoś jest bogaty, to bardzo szybko może otrzymać pomoc. Jak ktoś nie ma tych pieniędzy, a jeszcze nie daj Boże układów, to nie - mówił.

Duchowny zaapelował także, by Polacy dbali o swoje zdrowie i regularnie się badali. Ja zupełnie przypadkiem się o tym dowiedziałem i dziękuję panu Bogu, że się dowiedziałem, że mam przyjaciół i bliskich, którzy mnie wspierają. Dzięki temu liczę, że z tego wyjdę - mówił.

Podkreślił, że zaniedbywanie badań to "odpowiedzialność, która wynika z piątego przykazania".

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski to duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, wieloletni działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL. Jest też współzałożycielem Fundacji im. Brata Alberta, która pomaga osobom z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Wielokrotnie występuje w sprawach ludobójstwa Polaków dokonanego przez OUN-UPA na Wołyniu oraz w Małopolsce Wschodniej.

Rak gruczołu krokowego, na który choruje Isakowicz-Zaleski, odpowiada w Polsce za 20 proc. zachorowań na nowotwory.