26 milionów złotych Wojsko Polskie będzie musiało zapłacić miastu Kraśnik za nielegalne wycięcie drzew na terenie swojej jednostki. Kwota wydaje się astronomiczna, ale wojsko zamiast 100 drzew, na które otrzymało zezwolenie, wycięło o 650 więcej.

Wyliczenia potwierdziła specjalna kontrola urzędników z kraśnickiego magistratu. Została powołana specjalna komisja, która była na miejscu kilka dni i liczyła pnie po ściętych drzewach. Z wyliczeń wychodziło, że za niektóre drzewa była nawet kara 100 tys. zł - mówi Łukasz Kuczek, kierownik wydziału gospodarki mieniem Urzędu Miasta w Kraśniku.

Urzędnik podkreśla, że wojsko nie umiało wytłumaczyć się z nielegalnej wycinki. Tłumaczenia były nieudolne, że te drzewa były chore, zagrażały budynkom, ale skoro tak było, mogli wystąpić do nas o zezwolenie. Zostałaby wydana decyzja zezwalająca na wycinkę drzew i zgodnie z prawem mogliby je wyciąć - stwierdza Kuczek.

26 milionów złotych to kwota astronomiczna. Jest to połowa budżetu miasta, a jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne, to są dwuletnie nakłady. To jest bardzo duża kwota dla miasta - zaznacza Piotr Czubiński, burmistrz Kraśnika.

Wojsko w tej sprawie milczy, a ratusz czeka na uprawomocnienie decyzji.