Już nie tylko uczniowie krakowskich podstawówek, ale także gimnazjaliści mogą korzystać z darmowej komunikacji miejskiej - niezależnie od tego, czy mieszkają w małopolskiej stolicy, czy poza nią. Ci, którzy uczą się w Krakowie, w autobusach i tramwajach okazują jedynie legitymację szkolną - nie muszą kupować biletów.

Już nie tylko uczniowie krakowskich podstawówek, ale także gimnazjaliści mogą korzystać z darmowej komunikacji miejskiej - niezależnie od tego, czy mieszkają w małopolskiej stolicy, czy poza nią. Ci, którzy uczą się w Krakowie, w autobusach i tramwajach okazują jedynie legitymację szkolną - nie muszą kupować biletów.
Kraków: Darmowa komunikacja miejska także dla gimnazjalistów /m /Archiwum RMF FM

Bezpłatne przejazdy będą przysługiwać uczniom wyłącznie w trakcie roku szkolnego - od września do czerwca, z wyłączeniem dwóch miesięcy wakacji.

Szacunki są takie, że strata dla budżetu miasta to będzie ok. 3 mln złotych - przyznała Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa. Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że to właściwie nie o pieniądze tu chodzi, ale o wyrabianie dobrych nawyków - podkreśliła.

 Uchwała dot. darmowej komunikacji dla gimnazjalistów została przyjęta przez Radę Miasta Krakowa 13 września. 

Jedną z naszych obietnic wyborczych w kampanii wyborczej była bezpłatna komunikacja miejska dla uczniów. Przed rokiem udało nam się przekonać radnych do wprowadzenia takiego rozwiązania dla dzieci z podstawówek. Po reformie edukacji stała się rzecz niesprawiedliwa: ci którzy mieli iść do pierwszej klasy gimnazjum stali się siódmoklasistami i mają bezpłatne przejazdy, a ich koledzy z klas wyższych nie. Zależało nam na korekcie uchwały, do czego przychylił się prezydent Krakowa - mówił wtedy PAP radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Adam Kalita. Dodał, że radni PiS chcieliby, aby z bezpłatnych przejazdów korzystali też licealiści, ale wcześniej konieczne jest dokładne policzenie kosztów.

Oszacowaliśmy, że poszerzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską o dwa roczniki gimnazjalistów to koszt około 2,9 mln zł. Choć to rozwiązanie powoduje utratę wpływów z tytułu sprzedaży biletów, jest ono dobre, bo działamy edukacyjnie. Dzieci wolą jeździć tramwajami i autobusami - mówił dziennikarzom wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Łukasz Franek. Dodał, że rodzice, którzy wykupili już bilety semestralne, mogą liczyć na zwrot pieniędzy.

(mn)