Premier Donald Tusk uzgodnił z szefem Komisji Europejskiej Manuelem Barroso, że koszty reformy emerytalnej nie będą wliczane do długu i deficytu publicznego. Informacje potwierdził resort finansów.

Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział, że Komisja Europejska określi mechanizm odliczania kosztów reformy emerytalnej najpóźniej w kwietniu 2011 r. Zostanie on zapisany w Pakcie Stabilności i Wzrostu, który będzie omawiany w przyszłym roku. W ramach struktur unijnych powstanie również specjalna grupa robocza, która określi szczegóły mechanizmu odliczającego koszty transferów do OFE.

Pierwsze spotkania grupy będą miały miejsce jeszcze w grudniu br., jednak jej prace na dobre ruszą od stycznia przyszłego roku. Do końca marca mechanizm powinien zostać opracowany, najpóźniej na początku kwietnia. Tam będzie zapisane, kiedy koszty są odliczane i w jaki sposób. Tempo prac grupy będzie zależało od prezydencji Węgier w UE - powiedział wiceminister.

Źródła w KE w Brukseli twierdzą, że Barroso zadzwonił w piątek do Tuska, żeby porozmawiać o polskim postulacie odliczania części kosztów reformy emerytalnej z długu i deficytu. Szef KE dzwonił w tej sprawie także do premierów kilku innych państw. Ustalenia z rozmowy telefonicznej z szefem polskiego rządu Barroso ma potwierdzić w liście do Donalda Tuska.

Polska od kilku miesięcy domaga się od Unii wprowadzenia rozwiązania gwarantującego, że transfery do OFE nie będą powiększały długu i deficytu publicznego. Wszystko po to, żeby kraje przeprowadziły reformy, nie były w gorszej sytuacji niż te, które tego nie zrobiły. Minister finansów Jacek Rostowski wiele razy podkreślał, że ok. 1/3 długu publicznego w Polsce wynika z transferów do OFE.

Według wyliczeń MF dług publiczny w relacji do PKB ma w tym roku wynieść 53 proc. Deficyt sektora finansów publicznych zaś 7,9 proc. PKB. Polska chce spełnić kryterium fiskalne zapisane w Traktacie z Maastricht najpóźniej w 2013 roku, kiedy to deficyt sektora ma się znaleźć poniżej 3 proc. PKB.