Premier Ewa Kopacz poinformowała, że "zawiłość sytuacji" dotyczącej posła PSL Jana Burego i CBA wyjaśni po tym, jak porozmawia z szefem swojej kancelarii Jackiem Cichockim, z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz wicepremierem i liderem PSL Januszem Piechocińskim.

W czwartek media opublikowały list Wojtunika do Kopacz, w którym pisał on o "próbach destabilizacji pracy i obniżenia skuteczności funkcjonowania Biura" przez posła Jana Burego. W liście miał też zarzucać szefowi klubu PSL, że ten, publikując na swojej stronie anonimy o działaniach CBA, sprowadza realne zagrożenie dla życia funkcjonariuszy Biura. Pismo szefa CBA zostało skierowane także do marszałka Sejmu i sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

Ewa Kopacz została zapytana o tę sprawę na dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie - dziennikarze chcieli wiedzieć, czy premier ma już odpowiedź dla szefa CBA.

Służby działają w tej chwili pod bardzo troskliwym okiem koordynatora służb - powiedziała Kopacz. Dodała, że dziś po południu odbędzie "bardzo poważną" rozmowę z koordynatorem służb Jackiem Cichockim. Następnie będę rozmawiać również z panem Wojtunikiem. Pozwolę sobie również rozmawiać z szefem partii, do której należy pan poseł Bury, czyli panem premierem Piechocińskim - powiedziała.

Jak zaznaczyła, dopiero po tych rozmowach, na oddzielnej konferencji prasowej, poinformuje o swoich decyzjach i wytłumaczy "całą zawiłość sytuacji".

W późniejszej rozmowie z dziennikarzami premier zapewniała również: Wyjaśnię wszystkie możliwe aspekty, dlaczego tak się dzieje, że z jednej strony jedni kierują list do premiera i z drugiej strony kierują list do premiera, kiedy tak naprawdę dziś nie jestem żadnym zwierzchnikiem partyjnym posła Burego. Służby wiedzą, do czego mają służyć, mają to robić transparentnie i jest odpowiednia ustawa, która o tym mówi.

Kopacz zaznaczyła, że nadzór prezesa Rady Ministrów dot. chociażby szefa CBA jest zapisany bardzo precyzyjnie w ustawie i tylko w jednym konkretnym przypadku - gdy postawione są takiej osobie zarzuty - szefa CBA można odwołać. Oddziaływanie jakiekolwiek na służby w tej chwili - w moim odczuciu - przez premiera polskiego rządu powinno być jak najmniejsze. Służby powinny robić swoje w ramach obowiązującego prawa, nie nadużywać swojej pozycji, a z drugiej strony ci, którzy dzisiaj są w jakikolwiek sposób przez te służby sprawdzani, powinni w każdym calu ułatwiać te działania - mówiła Kopacz.

Ja to wyjaśnię. Koordynator służb specjalnych powinien mi dzisiaj krok po kroku wyjaśnić, dlaczego to wszystko, co zajęło ostatnio opinię publiczną, się wydarzyło - dodała.

W początkach lipca ubiegłego roku CBA na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przeszukało m.in. biuro poselskie i pokój poselski Jana Burego. Działania prokuratury prowadzone były w ramach śledztwa ws. korupcji i powoływania się na wpływy w instytucjach przez biznesmenów z Podkarpacia.

(edbie)