Nie udało się wybrać nowego dyrektora Poznańskiej Szkoły Chóralnej. Konkurs unieważniono, a prezydent Poznania zapowiedział, że prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego złoży wniosek o likwidację placówki.

Wczoraj przez cały dzień w urzędzie miasta komisja konkursowa próbowała znaleźć nowego dyrektora, a raczej "mediatora", który pogodzi nauczycieli z kierownictwem działającego przy szkole chóru.

Z 5 osób, które stanęły do konkursu, wymogi formalne spełniła tylko dwójka z nich. Żaden z kandydatów nie był związany ze stronami konfliktu. Przez chwilę wydawało się więc, że jest szansa, by osiągnąć kompromis.

Wszystko jednak wskazuje na to, że porozumienia nie będzie. Koniec szkoły jest niemal pewny. Nie wiadomo jeszcze, czy na jej miejsce powstanie nowa, czy dzieci będą przeniesione do innych szkół.

Przypomnijmy. Konflikt w poznańskiej szkole trwa od kilku miesięcy; walka dorosłych znalazła już swój finał w sądzie.