Na początku najbliższego tygodnia (w poniedziałek lub wtorek) odbędzie się posiedzenie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych ws. zmiany Regulaminu Sejmu i powołania państwowej komisji ds. wyjaśniania przypadków molestowania nieletnich - poinformował dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. Jak dodał, po ustaleniach podjętych przez Komisję, marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosi termin wyznaczenia trzech kandydatów z ramienia Sejmu.


Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował dziś, że premier Mateusz Morawiecki powołał do komisji Elżbietę Malicką. Wcześniej prezydent Andrzej Duda powołał na członka tego gremium psycholog Justynę Kotowską z Instytutu Psychiatrii i Neurologii Kliniki Psychiatrii Sądowej. W ubiegłym tygodniu Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak powołał pierwszego członka tej komisji - dr. hab. Błażeja Kmieciaka

Ustawa o państwowej komisji do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 weszła w życie 26 września 2019 r. Pierwszy raport powinien być opracowany w ciągu roku od tej daty. Za powołaniem komisji podczas głosowania w Sejmie ubiegłej kadencji opowiedziała się większość polityków zarówno Zjednoczonej Prawicy, jak i opozycji.

Komisja ma mieć 7 członków

Zgodnie z przepisami komisja ma być organem niezależnym od innych organów władzy państwowej. Ma się składać z siedmiu członków: trzech - powołanych przez Sejm większością trzech piątych w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów; jednego - powołanego przez Senat większością trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów, a także po jednym członku powołanym przez prezydenta, premiera i Rzecznika Praw Dziecka.

Czym zajmie się komisja ds. pedofilii?

Do zadań komisji będzie należało m.in. wydawanie postanowień o wpisie do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, zawiadamianie odpowiednich organów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pedofilii, ale także o przypadkach niezawiadomienia właściwego organu o podejrzeniu przestępstwa pedofilii. Komisja będzie też identyfikować zaniedbania i zaniechania w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych.

"Zabawa w chowanego" i "Nic się nie stało"

W środę wieczorem w TVP wyemitowano film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", w którym opisano kulisy przestępstw Krystiana W., znanego jako “Krystek", działającego w Trójmieście. Mężczyzna był określany przez media mianem "łowcy nastolatek". Latkowski przywołał zeznania dziewcząt, które opisywały gwałty i molestowanie.

Latkowski oparł cały film na materiałach, które wiele lat wcześniej zostały opublikowane przez inne media, m.in. przez "Gazetę Wyborczą" i TVN. My razem z Bożeną Aksamit zrobiliśmy o tym osiem reportaży i jedną książkę, a Tomek Patora robił w tym temacie materiały do "Uwagi". O tym ani Latkowski, ani TVP się nie zająknęli. Wiem, że takie są realia w mediach, nie mam nawet o to pretensji, tylko stwierdzam fakt - mówił w rozmowie z Onetem Piotr Głuchowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" i współautor książki "Zatoka Świń". W sferze merytorycznej pojawił się tam w zasadzie jeden nowy wątek, mianowicie rozmowa Latkowskiego z policjantem, który zeznał, że nici w sprawie mataczenia w śledztwie dotyczącego Zatoki Sztuki wiodły do współtwórcy lokalu, czyli Marcina T. ps. Turek. Zabrakło mi natomiast jasnego stwierdzenia, że mimo iż w śledztwie mataczono, a głównym podsądnym grozi wysoki wyrok, to jednak sąd nie zastosował wobec "Turka" aresztu - dodał. 

W sobotę miała miejsce premiera na kanale YouTube drugiego filmu dokumentalnego Tomasza i Marka Sekielskich - opisującego przypadki pedofilii wśród księży - "Zabawa w chowanego".

Zgłosił się tajemniczy inwestor, który chciał zainwestować w film o SKOK-ach, mimo że już zebraliśmy pieniądze. (...) Spotkałem się z tym człowiekiem i po dłuższej rozmowie o różnych rzeczach, nagle zacząłem słuchać o tym, jak to biskup, który jest bohaterem naszego filmu, jest fantastyczną osobą. Padła propozycja, ile pieniędzy byśmy musieli dostać, żeby ten biskup w filmie się nie pojawił — mówił Marek Sekielski w "Onet Rano."