Strażacy neutralizowali kolejny wyciek nieznanej substancji chemicznej ze zbiornika na terenie byłej rafinerii w Gorlicach. Substancja wylała się do specjalnej betonowej tacy chroniącej zbiornik. Nie było zagrożenia dla środowiska.

Jak poinformował PAP mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy komendy powiatowej straży pożarnej w Gorlicach, 

Sytuacja została opanowana - strażacy przepompowali do innego zbiornika nieznaną substancję o odczynie kwasu.

Substancja znajdowała się w stalowym zbiorniku o pojemności ok. 300 metrów sześciennych, który skorodował. Po przyjeździe strażaków w zbiorniku pozostawało ok. 40 m. sześć. chemikaliów.

W kilkugodzinnej akcji uczestniczyło 26 strażaków z komendy w Gorlicach i jednostki ratownictwa chemicznego w Tarnowie.

Są zarzuty dla właściciela firmy z Gliwic

W połowie sierpnia na terenie byłej Rafinerii Glimar doszło do wycieku ok. 5 metrów sześc. nieznanej substancji chemicznej z jednego ze zbiorników do przechowywania paliwa. Wyciek zneutralizowały służby ratownicze. Nie doszło do skażenia pobliskiej rzeki Ropy, mimo że toksyczne odpady dostały się do zakładowej oczyszczalni ścieków.

W czwartek zarzuty składowania bez stosownych zezwoleń i z narażeniem bezpieczeństwa ludzi i środowiska odpadów chemicznych na terenie byłej rafinerii w Gorlicach prokuratura postawiła Józefowi G., właścicielowi firmy z Gliwic. Grozi mu za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Jak informował PAP w czwartek zastępca prokuratora rejonowego Sławomir Korbelak, są to zarzuty dotyczące składowania i magazynowania bez stosownych zezwoleń na terenie byłej rafinerii w Gorlicach 1,6 tys. ton odpadów i substancji chemicznych. Według ustaleń, są wśród nich substancje niebezpieczne, szkodliwe i łatwopalne. Dodatkowo - zaznaczył prokurator - odpady te były składowane w warunkach, które powodowały narażenie środowiska oraz życia lub zdrowia życia na niebezpieczeństwo.

Według prokuratora, mężczyzna przyznał się w całości do postawionych zarzutów. Tłumaczył, że w ramach prowadzonej przez siebie działalności zamierzał zgromadzone na terenie byłej rafinerii chemikalia poddawać recyklingowi i odzyskiwać z nich wartościowe substancje chemiczne.

Józef G. zobowiązał się też przed prokuratorem do stopniowego usuwania odpadów z terenu gorlickiej rafinerii i przekazywania ich do utylizacji firmom w tym wyspecjalizowanym. Podejrzany dostał zakaz opuszczania kraju, zastosowano też wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. złotych.

(m)