17 grudnia może dojść do paraliżu na polskiej kolei – dowiedział się reporter RMF FM Paweł Świąder. Kolejarze chcą tego dnia protestować przeciwko odebraniu zniżek na przejazdy emerytowanym pracownikom PKP i Przewozów Regionalnych.

Od prawie tygodnia trwa referendum strajkowe. Ma się ono zakończyć 10 grudnia. Do tego czasu kolejarze odpowiadać będą na pytania, czy chcą przywrócenia zniżek dla emerytów oraz czy są gotowi do akcji protestacyjnej.

W efekcie wprowadzonych ostatnio zmian kolejowi emeryci ze wszystkich spółek poza Przewozami Regionalnymi będą musieli od stycznia zapłacić 180 złotych rocznie za możliwość kupowania biletów z 80-procentową zniżką. Wszelkie zniżki tracą natomiast kolejowi emeryci z Przewozów Regionalnych. Ich spółki nie stać nawet na taki bonus, więc oni będą musieli kupować bilety w normalnych cenach, jak wszyscy inni.

Dodatkowo związkowcom nie spodobały się zapowiedziane przez nowego prezesa grupy PKP zmiany. Chodzi m.in. o zamykanie linii i zwolnienia w PKP PLK.

Dzisiaj związkowcy przesłali premierowi Tuskowi specjalny apel, list otwarty, w którym żądają zatrudnienia na kontraktach. Chcą zarabiać tylko 10 procent tego, co prezes, czyli 5900 zł. Walczą też o gwarancję rocznej odprawy przy zwolnieniu z pracy i premię za wykonanie zadań w wysokości 50 procent rocznego dochodu. To nie ironia, to poważne postulaty - usłyszał nasz reporter od Leszka Miętka, szefa Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.

Zobacz list otwarty związkowców do premiera Tuska