Mieszkanka Myszkowa w woj. śląskim podpaliła samochód sąsiadki, z którą była pokłócona. Chwilę po podłożeniu ognia podpalaczka sama zadzwoniła po pomoc, obawiając się, że pożar przeniesie się na okoliczne budynki. Była pijana.

We wtorek dyżurny komendy w Myszkowie otrzymał zgłoszenie, że na jednej z posesji przy ulicy Kościelnej w Myszkowie płonie audi A4. Gdy na miejsce przyjechał patrol, pożar dogaszała straż pożarna.

Tuż obok mundurowi zauważyli przyglądającą się akcji 34-latkę.

"Kobieta oświadczyła, że to ona z zemsty podpaliła samochód sąsiadki, ponieważ była z nią skonfliktowana. Auto spłonęło całkowicie. Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Dzisiaj podczas przesłuchania przyznała się do winy i tłumaczyła, że będąc pod wpływem emocji, postanowiła zemścić się na 29-letniej sąsiadce" - opisywali policjanci.

Jak wynika z ich ustaleń, kobieta chwyciła za młotek, wybiła nim szybę w samochodzie, a następnie wnętrze samochodu polała zmywaczem do paznokci i podpaliła. Kobieta była pijana - miała prawie 3 promile alkoholu w organizmie.