Wszystkie kluby sejmowe poparły zarówno rządowy jak i poselski, projekt ustawy o formach opieki nad małymi dziećmi. Opowiedziały się za skierowaniem obu projektów do dalszych prac w komisji.

Zdaniem Ewy Drozd (PO) rozwiązania zawarte w rządowym projekcie zrównają szanse zawodowe kobiet i mężczyzn, poprawią sytuację materialną rodzin i wyrównają szanse edukacyjne dzieci. W jej opinii warto także przedyskutować rozwiązania przedstawione w projekcie poselskim.

Joanna Kluzik-Rostkowska (PiS) zaznaczyła, że najważniejsza w rządowym projekcie jest zmiana usytuowania żłobków - obecnie jako zoz-y podległe są Ministerstwu Zdrowia, a ustawa przewiduje, że przejdą pod kontrolę Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Posłanka wyraziła przekonanie, że ułatwi to zakładanie tego typu placówek.

Ważne jest, by polska kobieta, jeśli chce, mogła realizować się w pracy, łącząc obowiązki rodzicielskie i zawodowe - podkreśliła Anna Bańkowska (Lewica). Jej zdaniem istotne jest "wyjęcie niań z szarej strefy" i powszechny dostęp dzieci do wczesnej edukacji. Te formy, które proponujecie, akceptujemy w całej rozciągłości. Obawiamy się jednak, że zbyt duży ciężar finansowy będzie spoczywał na gminach i czy będą one w stanie realizować kierunek przewidziany w ustawie - mówiła Bańkowska.

Piotr Walkowski (PSL) ma nadzieję, że ustawa pozytywnie wpłynie na przyrost demograficzny; dzięki niej ludzie będą decydować się na posiadanie więcej niż jednego dziecka. Zwrócił uwagę, że w tej chwili wielu młodych rodziców nie stać na zatrudnianie niań czy posyłanie dzieci do prywatnych placówek, a jeśli nie mogą liczyć na pomoc rodziny, stoją przed wyborem: praca, czy dzieci.

Sześć form opieki nad małymi dziećmi

Grupa żłobkowa, świetlica dziecięca, grupa zabawowa, dzienny rodzic, grupa sobotnio-niedzielna, mikrogrupa przedszkolna - to formy opieki nad dziećmi do lat pięciu zaproponowane w poselskim projekcie ustawy autorstwa Joanny Kluzik-Rostkowskiej (PiS). Mogą one być tworzone w zależności od potrzeb społeczności i regionu.

Grupa żłobkowa to forma opiekuńczo-wychowawcza dla dzieci od 16 tygodnia do trzeciego roku życia. W tej grupie zajęcia prowadzą wykwalifikowani opiekunowie oraz nauczyciele realizujący program pracy dydaktycznej odpowiedni do możliwości rozwojowych dzieci.

Świetlica dziecięca - forma opiekuńczo-edukacyjna - umożliwi dzieciom dostęp do kilkugodzinnej opieki oraz wczesnej edukacji. Grupa zabawowa ma zapewnić dzieciom poniżej trzech lat dostęp do wczesnej edukacji i udział w zajęciach prowadzonych przez odpowiednio przygotowanych rodziców lub opiekunów pod stałą kontrolą konsultanta.

Dzienny rodzic ma być formą opiekuńczo-edukacyjną dla maksimum pięciorga dzieci w wieku od roku do trzech lat. W weekendy mają funkcjonować grupy sobotnio-niedzielne. Z kolei mikrogrupa przedszkolna przeznaczona będzie dla maksimum pięciorga dzieci w wieku trzy do pięciu lat, w której zajęcia ma prowadzić nauczyciel realizujący program podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz rodzice wypełniający zadania zlecone przez nauczyciela.

By łatwiej pogodzić role rodzinne i zawodowe

Ustawa żłobkowa ma pomóc rodzicom w godzeniu ról rodzinnych i zawodowych - mówiła minister pracy Jolanta Fedak, przedstawiając w Sejmie projekt ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat trzech.

Obecnie do żłobków chodzi jedynie 2 proc. dzieci. Jak zaznaczyła Fedak, rząd chce doprowadzić do sytuacji, by różnymi formami opieki było objętych ok. 30 proc. najmłodszych dzieci. Dzięki wprowadzeniu ustawy ma przybyć ok. 400 tys. miejsc m.in. w żłobkach, które przestaną być zoz-ami, w klubikach, u opiekunów samorządowych i w żłobkach przyzakładowych.

Obiecuję, że już od przyszłego roku za ustawą pójdzie program rządowy - państwo wesprze samorządy przy tworzeniu tych nowych form opieki; mamy przyrzeczenie ministra finansów, że pieniędzy na przyszły rok nam nie zabraknie - zapowiedziała Fedak. Zadeklarowała także większe wsparcie ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego takich form opieki, które pozwalałyby rodzicom pracować w niepełnym wymiarze.

Zwróciła także uwagę, że projekt zachęca pracodawców do tworzenia żłobków przyzakładowych. Wielokrotnie przedsiębiorcy mówili mi, że chętnie zdecydowaliby się na takie rozwiązanie, gdyby mogli liczyć na wsparcie rządu, aby nie tracić pracowników, w których zainwestowali - mówiła minister pracy.