100-letni sejf z małopolskiej Bochni nie kryje już żadnej tajemnicy. Kasiarz-zawodowiec otworzył wszystkie skrytki kasy pancernej znajdującej się w budynku straży miejskiej. Do każdego zamka trzeba było dorobić nowy klucz.

Najcenniejszym skarbem skrywanym w sejfie przez ponad 25 lat była niemiecka maszyna do pisania "Mercedes" z 1936 roku. Prawdopodobnie zostanie ona w straży miejskiej jako pamiątka. Szczególnie, że jej wartość kolekcjonerska to około 1000 złotych.

Największym zainteresowaniem cieszą się pochodzące z 1990 roku plakaty reklamujące koncert rockowy w Tarnowie. Do straży miejskiej zgłosiły się już dwie osoby zainteresowane przejęciem tych pamiątek. To jeden z muzyków, którego kapela wystąpiła na koncercie, a także tarnowska instytucja, która ten koncert organizowała.

Za swoją pracę kasiarz otrzyma 2 tysiące złotych. Umowa przewidywała, że dostanie pieniądze tylko jeśli upora się z zamkami sejfu, w przeciwnym razie na jego konto nie wpłynie nawet złotówka.

(bs)