Ujawnienie, że prezydent Duda konsultował z prezesem Kaczyńskim swoją decyzję o prewencyjnym odesłaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowych przepisów karnych może mieć nieoczekiwane następstwa dla pracy Trybunału. Znane fakty wskazują, że z orzekania w tej sprawie powinna być wyłączona pełniąca rolę prezesa TK Julia Przyłębska.

Rozumowanie i fakty

Przyznanie, że decyzja prezydenta została poprzedzona konsultacjami Andrzeja Dudy z liderem ugrupowania rządzącego, otwiera proste rozumowanie, które powinno wręcz wykluczyć udział Julii Przyłębskiej w rozpatrywaniu tej sprawy.

Prezydent, kierując swój wniosek do Trybunału, stał się stroną postępowania. Pytany przez niego w tej sprawie o zdanie prezes Kaczyński stał się tym samym doradcą uczestnika postępowania, mającego wpływ na złożony w Trybunale wniosek.

Nie jest zaś żadną tajemnicą, że prezes Kaczyński utrzymuje bliskie relacje towarzyskie z Julią Przyłębską. Sam publicznie nazywa ją swoim "odkryciem towarzyskim ostatnich lat". Deklaracje prywatnego charakteru tej znajomości nie mają tu wielkiego znaczenia - w związku z nimi Julia Przyłębska w roli prezesa Trybunału Konstytucyjnego nie powinna rozstrzygać o sprawach, w których prezes doradza uczestnikom postępowania.

Przepisy i wnioski

Ustawa o organizacji i trybie postępowania przed TK mówi o wyłączaniu z orzekania sędziów, którzy uczestniczyli w wydaniu zaskarżonych aktów, byli pełnomocnikami lub doradcami uczestników postępowania bądź ich małżonkami, krewnymi lub powinowatymi.

Na to ostatnie sędziowie nie mają wpływu, a mimo to prawo nakazuje odsunięcie ich w tej sytuacji od orzekania. Sędziowie bez wątpienia mają jednak decydujący wpływ na to, z kim dobrowolnie przecież wiążą ich bliskie relacje towarzyskie a nawet przyjaźń. Dlatego też ustawa jako powód ewentualnego wyłączenia od orzekania w jakiejś sprawie wymienia także inne, niewymienione wprost w przepisach okoliczności, mogące wywołać wątpliwości co do bezstronności sędziego.

Jeśli regularne towarzyskie spotkania z kimś, kto doradza uczestnikowi postępowania przed Trybunałem nie są taką okolicznością - to co mogłoby nią być?

Opracowanie: