Prokuratura w Nowej Hucie jeszcze dziś rozpocznie śledztwo w sprawie wypadku samolotu Cessna koło podkrakowskiego lotniska w Pobiedniku Wielkim - dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder. W katastrofie zginęły cztery osoby - pilot i trójka dzieci.

Po godz. 9 pracę na miejscu katastrofy rozpoczęli członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Wcześniej strażacy oraz policjanci przygotowywali wrak Cessny oraz otoczenie do oględzin. Eksperci będą pracować do wieczora.

Znamy tożsamość dwóch dziewczyn, które zginęły w katastrofie. Ofiarami są 14-latki. Jedna mieszkała w Krakowie, druga w Tarnowie. Prawdopodobnie były koleżankami - wyjaśnia Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Trzecia dziewczynka na 99 proc. pochodziła z małej miejscowości w woj. podkarpackim - precyzuje.

Ciała ofiar wciąż tkwią w rozbitym wraku. Czekamy na szczegółowe oględziny z udziałem członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych - dodaje Nowak.

Te oględziny mogą potrwać wiele godzin. Być może jeszcze dzisiaj zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiar katastrofy.