Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia ws. śmiertelnego pobicia i znęcania się nad 3-letnim Wiktorem. Oskarżonymi są 28-latek, który miał śmiertelnie pobić dziecko, 35-letnia matka, która nie udzieliła chłopcu pomocy oraz jej konkubent, który znęcał się nad maluchem.

28-letni Adam M., sąsiad rodziny, został oskarżony o śmiertelne pobicie dziecka, a 35-letnia matka chłopca Agnieszka Sz. o narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz o nie udzielanie mu pomocy. Jej 33-letni konkubent Remigiusz M. odpowie z kolei m.in. za znęcanie się nad dzieckiem. Obaj mężczyźni zostali oskarżeni również o zbiorowe zgwałcenie znajomej kobiety. Grozi im do 15 lat więzienia; matce chłopca - do pięciu lat pozbawienia wolności. Wszyscy nie przyznają się do zarzutów.

Do tragicznych wydarzeń doszło we wrześniu ubiegłego roku w mieszkaniu przy ulicy Grabowej w Łodzi. O śmierci trzylatka zawiadomił pogotowie Adam M., sąsiad rodziny, który - pod nieobecność matki - miał się nim zajmować. Według policji mężczyzna utrzymywał, że zasnął, a kiedy się obudził, dziecko nie dawało oznak życia. 28-latek był trzeźwy. Matka, która była wtedy u konkubenta, pojawiła się w mieszkaniu dopiero po niemal dobie. Była wtedy pod wpływem narkotyków.

Wiktor był regularnie bity

Sekcja zwłok dziecka i opinie biegłych wykazały, że chłopiec zmarł z powodu rozległych obrażeń głowy (krwiak podtwardówkowy), które powstały maksymalnie na kilka godzin przed śmiercią. Na jego ciele były siniaki i otarcia naskórka. Całokształt ustaleń wskazuje, że obrażenia głowy Wiktora, które doprowadziły do jego śmierci, spowodowane zostały przez 28-latka - powiedział Krzysztof Kopania z prokuratury w Łodzi. Zasinienia powstały na kilkanaście dni przed śmiercią, co wskazuje, że wcześniej chłopiec był bity.

O znęcanie się fizyczne i psychiczne nad chłopcem oskarżony został 33-letni konkubent matki. Mężczyzna po śmierci dziecka przez kilka dni ukrywał się na obrzeżach Łodzi i szykował się do wyjazdu z kraju. Ustalono, że groził  dziecku pobiciem, szarpał chłopca, popychał, bił rękoma po całym ciele. Ostatni raz znęcał się nad nim na kilka dni przed śmiercią dziecka. Mężczyzna dopuścił się znęcania nad dzieckiem w warunkach recydywy, ponieważ wcześniej odbywał karę więzienia za rozbój i kradzież z włamaniem.

Obaj mężczyźni odpowiedzą też m.in. za udział w zbiorowym gwałcie na dziewczynie brata 33-latka, do jakiego doszło w grudniu 2012 r., a starszy z nich także m.in. za pobicie policjanta.