Tajni współpracownicy wśród organizatorów, tajniacy wśród publiczności i ocenzurowane teksty piosenek. Z książki „Jarocin w obiektywie bezpieki” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej wynika, że Służba Bezpieczeństwa kontrolowała wszystkich zaangażowanych w imprezę.

Wśród uczestników festiwalu byli operacyjni funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, którzy filmowali przebieg koncertów – filmowali całe to życie, toczące się w Jarocinie - mówi Marek Lassota z IPN.

Bezpieka zgromadziła bardzo bogatą dokumentację fotograficzną. Te sekwencyjne zdjęcia tłumu nie są przypadkowe. One przede wszystkim są materiałem operacyjnym. Mają ewentualnie wyłowić bezpiece twarze znane – znane zwłaszcza z działalności opozycyjnej lub duszpasterzy akademickich - stwierdza historyk.

Pierwsza edycja festiwalu odbyła się w 1980 r. z inicjatywy Waltera Chełstowskiego. Pięć lat później o występ na koncercie konkursowym starało się już prawie 500 zespołów. Najważniejszym i jedynym jurorem była tam zawsze publiczność, potrafiąca wynieść nikomu nie znany zespół do statusu gwiazdy ale i obrzucić błotem artystów mających całkiem mocną pozycję w rodzimym show-biznesie.

Ostatni festiwal przed wieloletnią przerwą odbył się w 1994 r. Była to już zupełnie inna impreza od tej, którą 14 lat wcześniej zorganizował Chełstowski. Koncerty odbywały się na czterech scenach, byli wielcy sponsorzy, a całość transmitowała telewizja i RMF FM.

Dziś wieczorem rusza festiwal Jarocin 2007. Na scenie wystąpią m.in. Hey, Myslovitz i Dezerter.