Izrael zgodził się na wymianę więźniów z terrorystyczną organizacją Hezbollah. Na wolność wyjdzie ok. 400 Palestyńczyków. W zamian Hezbollah wypuści porwanego izraelskiego biznesmena i zwróci ciała 3 żołnierzy.

Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie dojdzie do wymiany. Poinformowano jedynie, że tą dość kontrowersyjną decyzję rząd przyjął po 8-godzinnej sesji i to zaledwie większością jednego głosu.

Premier Izraela Ariel Szaron, próbując przekonać przeciwników wymiany, użył dwóch argumentów: żaden z 400 Palestyńczyków, którzy dzięki temu porozumieniu odzyskają wolność, "nie ma izraelskiej krwi na rękach", a izraelski biznesmen, Elhanan Tannenbaum, z pewnością zostanie zgładzony, jeśli Izrael nie zgodzi się na wymianę.

Co się tyczy biznesmena Tannenbauma, media izraelskie przypominają że znikł on przed trzema laty - prawdopodobnie został uprowadzony podczas załatwiania niejasnych interesów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

O co chodzi w tej transakcji, którą trudno nawet nazwać wymianą jeńców, posłuchaj w relacji stałego korespondenta RMF na Bliskim Wschodzie Elego Barbura:

[dzwiek

21:20