Izrael zakończył przygotowania do pogrzebu Jasera Arafata w Strefie Gazy, jeśli lider Autonomii umrze - powiedział tamtejszy minister obrony. Izraelczycy nie zgadzają się na pochowanie Arafata w Jerozolimie.

Sam Jaser Arafat, walczący o życie w podparyskim szpitalu, nie zostawił precyzyjnych wytycznych, co do swojego pochówku - ujawnił agencji France Press jeden z wysokich muzułmańskich duchownych.

Nigdy o tym z prezydentem nie rozmawialiśmy. Nikt z nas nie odważył się poruszać tego tematu w obawie, że to mogłoby przynieść nieszczęście. On sam również nic nie wspominał na ten temat - powiedział agencji.

Izraelczycy już zapowiedzieli, że nie zgodzą się na pochowanie Arafata w Jerozolimie. Jak długo będę u władzy - a nie mam zamiaru rezygnować - Arafat nie zostanie pochowany w Jerozolimie - powiedział Ariel Szaron. Według wielu komentatorów, Arafat spocznie w Egipcie albo Jordanii.

Jeżeli pogrzeb Arafata odbyłby się w Strefie Gazy, Izrael jest gotów ułatwić poruszanie się osób, które zechcą wziąć w nim udział. Izraelska armia ma zredukować do minimum kontrole na granicy z Egiptem, skąd chciałyby wjechać zagraniczne osobistości.

Według przedstawiciela Autonomii, władze palestyńskie rozważają przewiezienie Arafata do szpitala w Kairze skąd, w razie śmierci, mógłby zostać szybciej przetransportowany do domu.

Decyzję w tej sprawie może jednak podjąć wyłącznie kierownictwo Autonomii Palestyńskiej. Według najnowszych informacji, Arafat cierpi na niewydolność wątroby, a stan jego zdrowia nie poprawia się. Niska liczba krwinek płytkowych, umożliwiających proces krzepnięcia krwi, świadczy o kłopotach z transfuzjami - mówią informatorzy.

Lekarze w podparyskim szpitalu wykluczyli białaczkę. W dalszym ciągu nie znają jednak przyczyny gwałtownego pogorszenia się stanu zdrowia Jasera Arafata w połowie tygodnia.