Izrael formalnie zaprotestował przeciwko naruszeniu przez Palestyńczyków ogłoszonego w niedzielę rozejmu. W nocy Palestyńczycy ostrzelali rakietami jedno z osiedli żydowskich w Strefie Gazy. Dwie osoby zostały ranne.

Osada Kfar Darom w centralnej części Strefy, na którą spadły co najmniej 4 rakiety typu Kasim, od niedzieli pozostaje pod całkowitą kontrolą palestyńskich służb bezpieczeństwa. Celem palestyńskiego ostrzału był też posterunek wojska na granicy z Egiptem.

Po incydencie wojsko izraelskie ponownie zamknęło autostradę Salaheddin - kluczową trasę północ-południe, przecinającą Strefę Gazy. Na drodze ustanowiono dwa wojskowe punkty kontrolne. Rzecznik izraelskiej armii zaznaczył jednak, że "zasadniczo" rozejm jest respektowany i może oznaczać koniec trwającej od 33 miesięcy intifady.

Wczoraj Izraelczycy wycofali się z Betelejem na Zachodnim Brzegu Jordanu. Nie obyło się tam jednak bez incydentów. W rejonie pobliskiej Kalkilii w czasie próby aresztowania grupy uzbrojonych Palestyńczyków zginął członek Brygad Męczenników Al-Aksy, ugrupowania związanego z arafatowską Al-Fatah. Część terrorystów tej organizacji nie przyłączyła się do rozejmu, ogłoszonego w niedzielę przez centralę Al-Fatah w Ramallah.

Jak podała izraelska wojskowa rozgłośnia radiowa, rano z więzień w Izraelu wypuszczono 9 Palestyńczyków, odbywających kary za ataki na Żydów. Jeszcze dziś więzienie ma opuścić 12 dalszych palestyńskich ekstremistów.

11:30