Iraccy bojówkarze wstrzymali egzekucję pierwszego z japońskich zakładników - oświadczył jeden z negocjatorów. Japończyk miał zostać stracony ok. godz. 15 polskiego czasu. Na razie nie wiadomo, jaki będzie dalszy los zakładników. Dziś do listy jeńców dołączyli kolejni – dwaj czescy dziennikarze.

Coraz dłuższa lista uprowadzonych obcokrajowców to woda na młyn przeciwników operacji wojsk koalicji w Iraku. Wątpliwości na temat tej misji narastają, także w USA.

Wielu polityków i komentatorów uważa, że prezydent powinien rozmawiać z Kongresem i przekonać go, że ma plan, w jaki sposób wygrać tę wojnę i wypełnić obietnicę przekazania władzy Irakijczykom. Koniecznym elementem tego plany wydaje się współpraca z ONZ.

Dotychczas w Iraku wojska koalicji grały rolę dobrego okupanta, próbując nie prowokować starć, uspokajać sytuację i unikać konfrontacji. Nie do końca sprawdziło się to w przypadku sunnitów w Faludży, a przede wszystkim oddziałów al-Sadra. Jednak wypowiedzi dowódcy sił USA sugerują, że Amerykanie są przekonani, iż sytuację opanują i uda im się odizolować szyickich bojowników.

Po tym powinna nastąpić próba uspokojenia nastrojów, należałoby także intensywnie rozmawiać zwłaszcza z przedstawicielami umiarkowanego duchowieństwa. Czasu jednak nie ma zbyt wiele: 30 czerwca – data przekazania władzy - coraz bliżej.