​Praktykantka ze stadniny konia huculskiego w Regietowie trafiła do szpitala. Lekarze zawiadomili policję, że nastolatkę zgwałcił dyrektor stadniny. Jak informuje Onet, mężczyzna przeszedł po tym zdarzeniu na emeryturę, a sprawy unika kilka prokuratur.

Stadnina w Regietowie w 2012 roku znalazła się na skraju bankructwa i wtedy została włączona do struktury państwowego Kombinatu Rolnego Kietrz. 

19-latka wraz z koleżanką odbywały praktyki w stadninie. Mieszkały na pierwszym piętrze budynku, gdzie znajdowała się karczma. Felarnego dnia druga z dziewczyn opuściła stadninę na jeden dzień.

Według informatora Onetu, 13 czerwca 2019 roku dyrektor zabrał praktykantkę do Górnego Regietowa. Praktykanci mu najczęściej nie odmawiali, gdyż im mówił, że jak czegoś nie zrobią, to nie zaliczą.

Około godz. 5 nad ranem 19-latka zadzwoniła do opiekunki praktyk. Była zapłakana i powiedziała, że boi się dyrektora. Na miejscu pojawiła się jedna z pracownic, a później przyjechała opiekunka.

W trakcie rozmowy z dyrektorem ten stwierdził, że do niczego nie doszło. Nie zaprzeczał jednak, że był w nocy w pomieszczeniu, gdzie mieszkała 19-latka. Powiedział też, że nastolatka piła bimber. Problem tylko w tym, że w całej okolicy alkohol jest tylko w jednym z pomieszczeń karczmy, do którego dostęp ma m.in. dyrektor.

Nastolatka została zawieziona do domu. Matka zawiozła ją następnie do szpitala w Gorlicach, a lekarze wezwali policję. Zawiadomienie z czasem złożyła także 19-latka.

14 czerwca miała się odbyć w stadninie konferencja "Europa Karpat". Mieli na nią przyjechać wiceministrowie, posłowie oraz naukowcy. Dyrektor wyjechał jednak przed jej rozpoczęciem. Jak mówi jednak posłanka PiS w rozmowie z Onetem, pod koniec konferencji prezes Kombinatu Rolnego Kietrz poinformował, że dotychczasowy dyrektor odszedł ze stanowiska.

Po kilku dniach zawiadomienie o wszczęciu śledztwa wpłynęło do prokuratury w Gorlicach. Ta jednak chciała być wyłączona ze sprawy, tłumacząc się obawami o zarzut "o brak obiektywizmu". Podobne decyzje podjęły prokuratury w okręgu sądeckim. Sprawą zajmuje się teraz Prokuratura Okręgowa w Kielcach, a akta trafiły też do prokuratury w Staszowie.

19-latka została przesłuchają przez Sąd Rejonowy w Gorlicach. Niebawem śledczy mają otrzymać także dokumentację medyczną.