Ministerstwo Finansów zgodzi się na przesyłanie faktur e-mailem - zapowiada "Gazeta Wyborcza". To przełom, bo chociaż robi tak tysiące polskich firm, to fiskus do tej pory twierdził, że to nielegalne.

Wkrótce minister Jacek Rostowski wyda rozporządzenie, zgodnie z którym nie tylko będzie można wysłać faktury e-mailem, ale nie trzeba będzie ich nawet drukować - mówi gazecie rzecznik Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos.

Dla setek tysięcy polskich przedsiębiorców ta decyzja to przełom. Do tej pory resort finansów upierał się, że faktury można wysyłać tylko na papierze. Jeśli już e-mailem, to wyłącznie z tzw. bezpiecznym podpisem elektronicznym. A wiele firm płacić nie chciało - ani za e-podpis, ani za znaczki i koperty.

O ułatwienie życia firmy prosiły od kilku lat. Upór fiskusa prowadził do absurdalnych sytuacji. Na przykład przedsiębiorcy drukowali faktury z e-maila i składali na pół, by w razie kontroli wyglądały jak wyjęte z koperty. Fiskus nie mógł ich zakwestionować, bo nie ma obowiązku przechowywania kopert.

Urzędnicy zapowiadali tylko, że może zmienią podejście, jeśli zakończą się prace nad nowelizacją unijnej dyrektywy o VAT. Zmiany w dyrektywie dotyczące faktur państwa UE przyjęły 10 dni temu. Czytamy: Faktury papierowe i elektroniczne powinny być traktowane równo. Nie należy wymagać od podatników stosowania żadnej szczególnej technologii fakturowania elektronicznego. Zgodnie z dyrektywą przedsiębiorca ma obowiązek zapewnić autentyczność, integralność i czytelność faktury.

Kiedy nowe przepisy mogą wejść w życie? Teoretycznie fiskus mógłby zwlekać jeszcze dwa lata. - Chcemy to zrobić w trybie pilnym - mówi jednak Magdalena Kobos. Ale ponieważ o zmianie rozporządzenia musi się wypowiedzieć każdy resort, procedura może potrwać kilka tygodni.