Mali więźniowie – buciki, ubranka i zabawki należące do dzieci deportowanych do niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku w Lublinie, to tylko niektóre z przedmiotów, jakie pracownicy Państwowego Muzeum na Majdanku zaprezentują już w niedzielę podczas spotkania z cyklu „Świadkowie Historii”.


Przedmioty świadczą to tym, ile dzieci mogło być zamordowanych w obozie. Jest to trudne, ponieważ dzieci nie były ewidencjonowane.

W najbliższą niedzielę będzie można obejrzeć prezentację muzealiów, w trakcie której uczestnicy będą mogli z bliska przyjrzeć się eksponatom. Będzie też się bezpłatne zwiedzanie terenu byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku z przewodnikiem. 

Wśród dzieci więzionych na Majdanku najliczniejszą grupę stanowiły dzieci polskie, żydowskie oraz białoruskie. Dzieci polskie trafiły do wraz z rodzinami latem 1943 r. w ramach akcji pacyfikacyjno-wysiedleńczej Zamojszczyzny. Większość z nich po kilku tygodniach pobytu w obozie kierowano na roboty przymusowe do Rzeszy.

Pewną grupę zwolniono dzięki staraniom Polskiego Czerwonego Krzyża i Rady Głównej Opiekuńczej. Najgorszy los spotykał dzieci żydowskie. Zaraz po przywiezieniu do obozu poddawano je wstępnej selekcji, a wszystkie poniżej 14. roku życia trafiały bezpośrednio do komór gazowych.

Dzieci białoruskie trafiały na Majdanek od marca 1943 r. w grupach ludności wysiedlanej z Białorusi w odwecie za rozwijający się tam ruch partyzancki. Większość z nich umieszczano w osobnych barakach, w których opiekowały się nimi wyznaczone nieznane im kobiety.


Opracowanie: