O takim zadaniu marzy wielu kaligrafów. Nieczęsto zdarza się przecież zlecenie na ręczne przepisanie najważniejszego aktu prawnego w kraju. "Nie wiem, w jaki sposób natrafiono na moje prace, mogę się jedynie domyślać. Spotkał mnie zaszczyt" - mówi krakowska kaligrafka i muzyk Ewa Landowska. O tym, dla kogo przygotowuje dokument, dowiedziała się pod koniec maja. Andrzej Duda zostanie zaprzysiężony na prezydenta 6 sierpnia.

Landowska na co dzień prowadzi warsztaty i pokazy kaligrafii w Polsce i na świecie, pracuje też nad drugą płytą solową.

Przepisywanie tekstu trwało od początku marca do końca maja. Od początku wiadomo było, że pomysł na adaptację treści musi być oszczędny w formie i czytelny.

Krój litery narzuciła nie tylko specyfika, ale i treść dokumentu. W konstytucji wielokrotnie powtarzają się pewne słowa, jak "Rzeczpospolita". To determinowało graficzną stronę tekstu - wyjaśnia krakowska kaligrafka. Zdecydowano się na inspirację "italiką" - XVI-wiecznym krojem pisma pochodzącym z Włoch.

Jak przyznaje Lewandowska, najtrudniejsze były same przygotowania i zakończenie prac. Poprawki były konieczne, co często zdarza się przy tak obszernych tekstach.

Kaligrafia to coś więcej, niż przepisywanie tekstu. Jestem też muzykiem, więc towarzyszące mi uczucie porównać mogę do tremy przed scenicznym występem - tłumaczy.

Kaligrafowany dokument liczy tyle samo stron, co jego drukowana wersja, czyli 83. Autorka pracy inspiracji szukała w Konstytucji 3 maja.

O tym, kto będzie przysięgać na kaligrafowany dokument, Landowska dowiedziała się, jak wszyscy, z końcem maja, kiedy praca była na finiszu. Dokument trafił już do stolicy, gdzie Andrzej Duda zostanie zaprzysiężony na prezydenta 6 sierpnia.

"Dziennik Polski"