Zaledwie miesiąc temu skończył się w Gdyni remont głównego zjazdu na obwodnicę, a droga już nadaje się do kolejnej naprawy. Prace na trasie trwały prawie 6 miesięcy i pochłonęły 3 mln złotych. Na marne – głębokie koleiny powstały już po kilku tygodniach.

Na pytanie, dlaczego wyremontowana droga już wymaga naprawy, odpowie firma, która prowadziła prace. Przedstawiciele przedsiębiorstwa już przyznali, że remont wykonano źle, i że nawierzchnia będzie poprawiona.

Winna może być pogoda i pośpiech. Gdy wylewano asfalt, było bardzo gorąco, a przez to potrzeba było więcej czasu, by dobrze zastygł. - Za szybko puścili ruch albo masa była nieodpowiednia, albo zagęszczenie - zastanawiają się robotnicy, którzy remontowali drogę.

Całe zamieszanie dotyczy bardzo ważnego, ruchliwego skrzyżowania. W czasie remontu tworzyły się potężne korki – kierowcy będą musieli przeżyć to jeszcze raz.