W połowie maja można spodziewać się decyzji w sprawie fałszywych zeznań złożonych 15 lat temu przez Aleksandra Kwaśniewskiego dotyczących jego wykształcenia. Poinformowała o tym prokuratura w Lublinie, która otrzymała dokumenty z Uniwersytetu Gdańskiego dotyczące przebiegu studiów byłego prezydenta.
Prokuratura ma też informację z Sejmu, że wcześniej w związku z tą sprawą nie było wniosku o uchylenie immunitetu; w 1992 r. Kwaśniewski był posłem. Będąc uprzedzonym o odpowiedzialności
karnej za składanie fałszywych zeznań , w sprawie tzw.
pożyczki moskiewskiej zeznawał wtedy, że ma wyższe wykształcenie. Tymczasem został skreślony z piątego roku studiów Uniwersytetu Gdańskiego.
W lutym br. Kwaśniewski wyjaśniał lubelskiemu prokuratorowi, że
był przekonany, iż ma wyższe wykształcenie, ponieważ złożył
wszystkie wymagane egzaminy na studiach. Pozostawał w tym
przekonaniu do 1995 r., kiedy to Sąd Najwyższy wydał uchwałę,
która przesądzała, że wyższe wykształcenie ma tylko osoba z
tytułem magistra.
Lubelska prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie w
sierpniu ub. roku. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez
Aleksandra Kwaśniewskiego złożyła prywatna osoba.
W 1996 r. w warszawskiej prokuraturze umorzone zostało
postępowanie dotyczące poświadczenia nieprawdy przez komitet
wyborczy Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich w 1995 r. i
wprowadzenia w błąd Państwowej Komisji Wyborczej, która
opublikowała nieprawdziwe informacje, że Kwaśniewski ma wyższe wykształcenie.