Jedyny polski tupolew wróci do Polski w przyszłym tygodniu. Samolot służący do przewozu VIP-ów przeszedł remont w rosyjskich zakładach w Samarze. Po sprawdzeniu w połowie miesiąca będzie gotowy do obsługi ważnych wizyt państwowych. Wciąż nie zapadła jednak decyzja, czy tupolew będzie rzeczywiście do tego używany.

Od kilku miesięcy najważniejsi ludzie w państwie latają bowiem wyczarterowanymi od LOT-u embraerami.

Jaki los czeka więc jedynego polskiego tupolewa? Jeszcze lipcu z trzech opcji - sprzedać, przeznaczyć do transportu żołnierzy do Afganistanu i nadal wykorzystywać do przewozu VIP-ów - najmniejsze szanse miała ta ostatnia. Dziś jednak zajmujący się sprzętem wiceminister obrony Marcin Idzik ocenia te szanse inaczej: Najbardziej realny jest taki scenariusz, że samolot Tu-154 będzie dalej dokonywał przewozu ważnych osób w państwie, jeżeli tylko poszczególni dysponenci będą wyrażali ochotę na realizowanie lotów za pomocą samolotu Tu.

Jak na razie taką ochotę wyraziła kancelaria Senatu.

Zachowanie tupolewa w dotychczasowej roli da VIP-owskiej flocie większe możliwości i - jak podkreśla wiceminister Idzik - pozwoli przetrwać 36. specpułkowi do czasu otrzymania nowych maszyn.