Na Mazurach nadszedł czas na oczyszczanie jezior. Niektórzy robią to tradycyjnie - ręcznie zbierają śmieci z brzegów albo wyławiają je spod wody. Ale nie w Gołdapi, leżącej na uboczu głównego szlaku mazurskich jezior. Tam władze samorządowe wpadły na oryginalny pomysł użycia specjalnej glinki.

Jezioro Gołdap ma zostać wyczyszczone przy pomocy glinki sprowadzonej z Chin. Samorządowcy twierdzą, że to najlepsze wyjście, bo problemem Gołdapi są nie śmieci, ale azot i fosfor, które przez wiele lat spływały do jeziora z okolicznych pól. Glinka ma wyczyścić jezioro z chemikaliów. Wiceburmistrz Gołdapi Jacek Morzy widział ją już w działaniu w Niemczech i twierdzi, że to jest coś piorunującego:

Na razie nikt na Mazurach nie idzie w ślady Gołdapi. W Ełku od dziesięciu lat zgodnie z polską tradycją napowietrza się jezioro, mimo że na efekty trzeba czekać znacznie dłużej.