"Obrońca ofiar przestępstw Krzysztof Orszagh chce się poddać dobrowolnie karze za organizację nielegalnej adopcji pięciu niemowlaków" - pisze "Gazeta Wyborcza". Jego wniosek w tej sprawie zostanie rozpatrzony przez sąd już w środę.

Orszagh i dwie współoskarżone z nim kobiety chcą dobrowolnie poddać się karze. Miałoby to być do dwóch lat więzienia w zawieszeniu. Dodatkowo w grę wchodzi przepadek pieniędzy zarobionych na nielegalnych adopcjach.

"Moje zachowanie było naganne. Ale nie miałem złych intencji" - tłumaczy się Orszagh cytowany przez "Wyborczą". "Miałem na uwadze tylko dobro niechcianego dziecka. Wiedziałem, że trafi do zdrowej, zamożnej, pragnącej dziecka rodziny" - wyjaśnia.

We wtorkowej "Wyborczej" także:

- "Urbi et orbi" w niebezpieczeństwie

- Eksmisje ze szpitali

- Zęby się nam odrodzą