Sąd w Stanach Zjednoczonych nakazał wypłacenie prawie 90 milionów dolarów córce pilota sił zbrojnych USA, którego samolot został strącony w czasie amerykańskiej inwazji na Kubę, w 1961 roku.

Pilot został rozstrzelany przez Kubańczyków. W akcie oskarżenia winą za śmierć mężczyzny obarczono Fidela Castro i jego brata, Raula.

Komunistyczny reżim przez wiele lat przetrzymywał ciało, zwrócił je dopiero pod koniec lat 70. Proces odbył się zgodnie z obowiązującym w USA przepisem, według którego ofiary państw uznawanych przez Stany Zjednoczone za terrorystyczne mogą domagać się odszkodowań.

Jak łatwo zgadnąć, ani Castro ani jego brat nie stawili się na procesie. Odszkodowanie zostanie wypłacone z pieniędzy, spoczywających na zamrożonych w USA kubańskich kontach.