Rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata dla Zbigniewa Siemiątkowskiego. Sąd skazał byłego szefa Urzędu Ochrony Państwa za bezprawne zatrzymanie szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Stało się to dziesięć lat temu.

Zobacz również:

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał też winę jednego z dwóch pozostałych oskarżonych - byłego szefa zarządu śledczego UOP Ryszarda Bieszyńskiego. Został skazany na 10 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata. Trzeci oskarżony - były wiceszef UOP Mieczysław Tarnowski - został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.

Katowicka prokuratura oskarżyła całą trójkę o przekroczenie uprawnień w sprawie zatrzymania prezesa PKN Orlen oraz o bezprawne pozbawienie go wolności (grozi za to 5 lat więzienia). Sąd uznał pierwszy zarzut za przedawniony; podstawą skazania był drugi zarzut. Oskarżeni nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że wykonywali tylko polecenie prokuratury.

7 lutego 2002 r. Modrzejewski został zatrzymany na kilka godzin przez UOP. Po złożeniu wyjaśnień i postawieniu mu w prokuraturze zarzutów w sprawie ujawnienia w 1998 r. ówczesnemu szefowi PZU Życie Grzegorzowi Wieczerzakowi poufnej informacji został zwolniony. Następnego dnia stracił jednak stanowisko. Przedstawiciele opozycji mówili wówczas o politycznym charakterze zatrzymania, służącym zmianie szefa tej firmy. Sam Modrzejewski uznał zatrzymanie za prowokację. Potem sąd uznał jego zatrzymanie za niezasadne, a prezesa uniewinniono ze stawianego mu zarzutu. Sprawą zajmowała się też sejmowa komisja śledcza.