Pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata - takiej kary domaga się prokuratura dla byłego senatora Platformy Obywatelskiej Krzysztofa P. Były polityk, prawnik i scenarzysta usłyszy dziś wyrok w Sądzie Rejonowym Warszawa-Żoliborz. Jest oskarżony o posiadanie narkotyków i nakłanianie innych do ich zażywania.

Senator usłyszał zarzuty po tym jak do mediów trafił film, na którym ubrany w sukienkę ma brać kokainę w towarzystwie dwóch kobiet. Krzysztof P. konsekwentnie zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że zażywał sproszkowane lekarstwa. Te deklaracje stoją w sprzeczności z wynikami ekspertyz sporządzonych na potrzeby postępowania, które mają potwierdzać, że jednak brał narkotyki.

Proces Krzysztofa P.  - na wniosek zarówno obrońcy, jak i prokuratora - toczył się niejawnie. Dziś dziennikarze będą mogli jedynie wysłuchać sentencji wyroku.

Jedna rzecz na pewno się stała po tej całej aferze, że ja ostrzej postrzegam rzeczywistość, wyraźniej widzę pewne rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałem. Wyraźnie widzę jak zmienił się świat, jak zmieniły się relacje ludzki, jaka jest atrofia empatii - mówił P. w rozmowie z RMF FM. Zmienił się świat przez te dziesiątki lat, kiedy ja funkcjonowałem. Muszę być bardziej ostrożny. Jestem mniej ufny, u mnie ufność i pewnego rodzaju, w cudzysłowie, naiwność była moją siłą przez całe życie - dodał.
(mn)