Walka z terroryzmem i zniszczenie zagrożeń, jakie ze sobą niesie jest obowiązkiem każdego rządu – mówił dziś prezydent George W. Bush w specjalnym przemówieniu z okazji pierwszej rocznicy rozpoczęcia wojny w Iraku.

Terroryści zabijają niewinnych ludzi na całym świecie, ostatni tego przykład to krwawe zamachy w Madrycie - podkreślił amerykański prezydent. Nie chodzi o to, że terroryści nie akceptują prowadzonej przez nas polityki, oni nie akceptują tego, że istniejemy jako wolne narody.

Nie jest możliwy odrębny pokój z terrorystycznymi wrogami - mówił Bush. Jakakolwiek oznaka naszej słabości lub odwrotu po prostu uzasadnia dla nich sens terrorystycznej przemocy - oświadczył z naciskiem Bush w obecności ambasadorów kilkudziesięciu państw, w tym Polski.

Bush przedstawił także operację w Iraku jako część szeroko zakrojonej krucjaty o demokrację na całym Bliskim Wschodzie, a nawet kontynuację amerykańskich wysiłków na rzecz szerzenia tego ustroju na całym świecie.

Jak ocenia się przemówienie prezydenta Busha, posłuchaj w relacji korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:

Koszty wojny – jak dziennik "Washington Post"- ciągle rosną. Dziennik zwraca uwagę, że administracja prezydenta nadmiernie optymistyczne oceniła koszty operacji wojskowej w Iraku. 23 kwietnia 2003 roku, a więc już po zdobyciu Bagdadu, odbudowa Iraku miała kosztować Amerykanów 1,7 mld dolarów. Pięć miesięcy później rząd poprosił Kongres o dodatkowe 20 mld. Dziś szacuje się te koszty na 75 do 90 mld dolarów rocznie.

23:25