Policja szuka osób, które zniszczyły elewację budynku przy ul. Rayskiego w Lublinie. Mieści się tam m.in. biuro poselskie Przemysława Czarnka (PiS).

Niedawno odnowiona elewacja budynku przy ul. Rayskiego 3 została prawdopodobnie obrzucona kolorowymi farbami. Na ścianach i oknach można też dostrzec ślady przypominające jajka i pomidory. W budynku, oprócz biura poselskiego Przemysława Czarnka, mieści się także siedziba Klubu Inteligencji Katolickiej w Lublinie.

Chamstwo i wandalizm świadczący o tym, że jak się nie ma argumentów merytorycznych, to się ucieka do przemocy i tego rodzaju przestępczych działań. To coś charakterystycznego dla atmosfery, którą tworzy dziś opozycja w Polsce - tak sprawę skomentował PAP szef MEiN Przemysław Czarnek.

Policja bada tę sprawę. Elewacja jest świeżo wykonana. To jest budynek Klubu Inteligencji Katolickiej w Lublinie im. Czesława Strzeszewskiego. Dopiero co za pozyskane środki finansowe również z NFOŚ została zrobiona nowa elewacja i ocieplone ściany i teraz są one zniszczone. Na pewno straty są spore - powiedział w TVP Info Czarnek.

Przede wszystkim martwi wandalizm tych ludzi, ludzi, którzy nie mają nic do powiedzenia, jeśli chodzi o argumenty, uciekają się do przemocy i do tego rodzaju aktów, ale spokojnie policja podjęła wszelkie działania. Znajdziemy wandali i przykładnie ukarzemy - stwierdził minister.

Mówił, że w Lublinie takie sytuacje dzieją się rzadko. Choć rzeczywiście drzwi do biura moich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Królewskiej zostały wymalowane farbą. Niemniej jednak Lublin jest dość spokojnym miejscem, jednym z najbezpieczniejszych województw, więc tego typu aktów jest mniej niż w innych częściach kraju. Tym bardziej trzeba znaleźć tych, którzy dokonują takich aktów wandalizmu i przykładnie ukarać - zaznaczył szef MEiN.

Polska jest krajem demokratycznym i praworządnym i jest miejscem debaty, wszechstronnej debaty, a nie miejscem przemocy - dodał.

Zgłoszenie o zniszczeniu elewacji policjanci otrzymali w piątek ok. godz. 8:40. Na miejsce zostali skierowani policjanci, którzy przeprowadzili oględziny. Zabezpieczamy ślady i nagrania monitoringu. Ustalamy, w jakich okolicznościach i kiedy doszło do tego zniszczenia - mówi oficer prasowy KMP w Lublinie Kamil Gołębiowski.