200 tys. litrów osocza od polskich krwiodawców może się przeterminować, bo w magazynach nie ma już miejsca. Tymczasem właśnie zaczęła się kampania zachęcająca do oddawania krwi - informuje "Gazeta Wyborcza".

Pełnej krwi nikt już nie używa. Jej część, w postaci uzyskanego osocza, dostają szpitale, a nadwyżki zostają przerabiane na drogie leki krwiopochodne.

Osocze musi być przetrzymywane w temperaturze poniżej -25 st. C. Potrzebne są więc mroźnie. Ale mroźnie 21 regionalnych centrów są pełne, tak jak te firmy Fast Way Transmed w Warszawie, jedynej, która poza centrami krwiodawstwa ma do tego uprawnienia.