Zakończyły się przesłuchania pięciu Słowaków, którzy zostali zatrzymani przez policję w Oświęcimiu. Turyści byli podejrzewani o wykonywanie faszystowskich gestów przed obozową bramą. Nagrania z muzealnego monitoringu nie dowiodły jednak ich winy.

Policja dostała zgłoszenie od strażników muzealnych. To oni widzieli incydent, do którego miało dojść w sobotę przed południem. Turyści mieli robić zdjęcia przed obozową bramą i wyciągać przed siebie rękę w charakterystycznym, faszystowskim pozdrowieniu. 

W sprawie były kluczowe nagrania z muzealnego monitoringu. Jak mówi naszemu dziennikarzowi jeden z policjantów, widać na nim faktycznie pięciu turystów, którzy robią zdjęcia przed obozową bramą. Dwóch z nich, stojących skrajnie z prawej i lewej strony wyciąga ręce, ale - tak uznali policjanci - to tylko zwykłe pozdrowienie, a nie faszystowski gest. Dlatego po kilkugodzinnym przesłuchaniu, turystów zwolniono. Słowacy nie usłyszeli żadnych zarzutów.