​Kilkudziesięciu pracowników firmy ochraniającej kopalnię i elektrownię w Bełchatowie między godzinami 6 a 8 blokowało drogę prowadzącą do tych obiektów. Protestujący domagają się równouprawnienia i podwyżki płac. Protest, jak informowała dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka, ma być kontynuowany w czwartek i piątek.

​Kilkudziesięciu pracowników firmy ochraniającej kopalnię i elektrownię w Bełchatowie między godzinami 6 a 8 blokowało drogę prowadzącą do tych obiektów. Protestujący domagają się równouprawnienia i podwyżki płac. Protest, jak informowała dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka, ma być kontynuowany w czwartek i piątek.
Protest polegał na przechodzeniu po pasach dla pieszych. Co jakiś czas przepuszczano samochody. /Grzegorz Michałowski /PAP

Protest polegał na przechodzeniu po pasach dla pieszych. Co jakiś czas przepuszczano samochody. Blokujący mieli ze sobą gwizdki, biało-czerwone flagi, trzymali też transparenty z napisami m.in.: "zarząd baluje, ochrona głoduje", "najpierw ludzie, potem zyski". W związku z protestem tworzyły się duże korki. Kierowcy aut w nim stojących przyjmowali to ze spokojem.

Organizatorem blokady drogi jest Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników "Zjednoczeni". Według jego szefowej Zofii Kędziak płace w spółce Elbest Security wynoszą niewiele ponad 1 tys. zł, a nie przekraczają 1,5 tys. zł. Przyznaje ona, że protest był uciążliwy dla pracowników kopalni czy elektrowni, ale jak mówi, dotychczasowe mediacje nie przyniosły skutku.

Protestujący domagają się 300 zł podwyżki dla wszystkich zatrudnionych w Elbest Security, zmiany podziału zysków i podniesienia płacy podstawowej do wysokości wynagrodzenia minimalnego oraz równego traktowania pracowników - niezależnie od tego, w którym oddziale pracują.

Na razie zaplanowano jeszcze dwie demonstracje - w czwartek i piątek. Wszystkie - podobnie jak w środę - między 6 a 8 rano.


(ł)