W okolicach wielkopolskiego Wągrowca awaryjnie lądowała awionetka - informuje reporter RMF FM Adam Górczewski. Na pokładzie maszyny były dwie osoby - 50-letni pilot i 7-letni chłopiec. Na szczęście żadnemu z nich nic się nie stało.

Samolot wylądował w szczerym polu w okolicach miejscowości Łęgowo niedaleko Wągrowca. Maszyna uderzyła dziobem w ziemię. Wyglądało to groźnie, ale pasażerowie mogą mówić o dużym szczęściu. Jak ustalił nasz dziennikarz, nie było potrzeby zabrania ich do szpitala.

Ze słów pilota wynika, że rozszczelniła się kabina i dlatego konieczne było awaryjne lądowanie.