Policja szuka sprawców, którzy we wtorek strzelali z wiatrówki do autobusu Dolnośląskich Linii Autobusowych w podwrocławskiej Żurawinie. Nikomu na szczęście nic się nie stało.

Wstępne ustalenia na bazie zgromadzonego do tej pory materiału dowodowego potwierdzają, że w odległości kilkunastu metrów od autobusu stały prawdopodobnie dwie osoby i jedna z tych osób prawdopodobnie użyła pistoletu pneumatycznego typu wiatrówka, z którego oddała strzał w kierunku autobusu, który następnie uszkodził szybę - mówi Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

W autobusie nie było pasażerów, a kierowca nie został ranny. To on powiadomił policję o sytuacji, do której doszło około godziny 19:40.

Podczas postoju na pętli usłyszałem huk wystrzału. Był podobny do sztucznych ogni, myślałem, że uderzyły w jakiś samochód. Chwilę później usłyszałem drugi głośny huk, przez który przewróciłem się w kabinie i upadłem na podłogę. Wstałem i widziałem jak dwóch mężczyzn ucieka - relacjonował "Gazecie Wrocławskiej" kierowca autobusu linii 903.

 

Opracowanie: