Trzech mieszkańców Warszawy, podejrzanych o włamania do kilkudziesięciu mieszkań na terenie województw: śląskiego, pomorskiego, łódzkiego i mazowieckiego, trafiło do aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Mężczyźni w wieku 33-35 lat zostali zatrzymani po włamaniu w Skierniewicach (Łódzkie). Policjanci ujęli włamywaczy na autostradzie A2 w okolicy Pruszkowa - poinformowała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona.

Mężczyznom postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieży z włamaniami. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

Według policji grupa działała od kilku miesięcy. Na razie ustalono, że dokonali włamań do kilkudziesięciu mieszkań na terenie województw: śląskiego, pomorskiego, łódzkiego i mazowieckiego. Sprawcy włamywali się do domów w godzinach przedpołudniowych, kiedy nie było domowników. Ich łupem padała najczęściej biżuteria, sprzęt elektroniczny i pieniądze.

W wyniku przeszukań policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt sztuk różnego rodzaju wyrobów jubilerskich, zegarki i sprzęt elektroniczny. Wielu pokrzywdzonych ma teraz szansę odzyskać utracone mienie - podkreśliła rzeczniczka mazowieckiej policji. U jednego z podejrzanych znaleziono marihuanę, z której mogło zostać przygotowanych około pół tysiąca porcji narkotyku. W ocenie policji, sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności. 

(jad)