O zawetowanie lub zaskarżenie przed podpisaniem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zaapelował w Sejmie do prezydenta Andrzeja Dudy prezes TK. Andrzej Rzepliński przedstawił posłom informację o działalności i orzecznictwie Trybunału w ubiegłym roku.

O zawetowanie lub zaskarżenie przed podpisaniem nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zaapelował w Sejmie do prezydenta Andrzeja Dudy prezes TK. Andrzej Rzepliński przedstawił posłom informację o działalności i orzecznictwie Trybunału w ubiegłym roku.
Prezes TK Andrzej Rzepliński /Paweł Supernak /PAP

W piątek Sejm, przyjął poprawki Senatu i tym samym zakończył prace nad nową ustawą o TK. Trafi ona teraz na biurko prezydenta. Andrzej Rzepliński podkreślił, że bliscy współpracownicy Andrzeja Dudy zapowiadali, że prezydent wkroczy w "do gry" w sprawie sytuacji wokół TK w "odpowiednim momencie". Panie prezydencie, ten moment właśnie nadszedł  - powiedział prezes TK, apelując do Andrzeja Dudy albo o zawetowanie, albo o zaskarżenie przed podpisaniem nowej ustawy.

"Nasz Trybunał nie będzie nam przeszkadzał"

Według Andrzeja Rzeplińskiego, prace nad nową ustawą przebiegały w sposób nieodpowiadający standardom prawa, a Sejm wprowadził do niej zapisy niekonstytucyjne i sprzeczne z opinią Komisji Weneckiej. Uchwaloną w piątek nową ustawę o TK nazwał "kolejnym aktem instrumentalizacji prawa". Będzie nasz Trybunał, który nie będzie nam przeszkadzał w realizowaniu naszego programu - mówił w Sejmie prezes TK. Przypomniał, że z mocy konstytucji prezydent czuwa nad przestrzeganiem konstytucji i jest strażnikiem zasady rozdziału władz oraz ochrony konstytucyjnych wolności. Proszę skorzystać z tych kompetencji - dodał.

Nową ustawę o TK Andrzej Rzepliński nazwał "kolejnym aktem instrumentalizacji prawa", a piątek - "smutnym dniem dla demokratycznego państwa prawnego". Chcąc osiągnąć cel polityczny, psuje się prawo - dodał prezes TK. Ustawa o TK musi podlegać niezwłocznej kontroli TK, a jej zapisy nie mogą tego uniemożliwiać. Nie trzeba się lękać Trybunału; trzeba się obawiać złego prawa i niszczenia państwa prawa - powiedział Andrzej Rzepliński. Sprawny TK to nieodłączny element ustroju państwa. Można ten ustrój zmieniać, zmieniając konstytucję w drodze przewidzianej przez nią, ale nie w drodze "paraliżowania TK - kontynuował. Zdaniem Andrzeja Rzeplińskiego ostatnie decyzje Sejmu sprawiają wrażenie, że zmierzają do uczynienia z TK narzędzia "wyłącznie legitymizującego działania władzy i partii politycznej". Władzy, także prawodawczej, nie wolno wszystkiego - dodał prezes TK. Podkreślił, że żadną ustawą Sejm nie może zmieniać ustroju RP. Naród sprawuje władzę także poprzez orzecznictwo TK - zaznaczył.

Prezes Trybunału "z głęboką przykrością" stwierdził, że stanowienie podstaw prawnych działania TK zawierających treści niezgodne z konstytucją stawia TK w bardzo trudnej sytuacji. Podkreślił też problem kadrowy w TK, wynikający z nieodebrania przysięgi przez prezydenta od 3 sędziów wybranych w październiku ub.r. - mimo że TK uznał podstawę prawną ich wyboru za konstytucyjną. Dodał, że sytuację utrudnia także odmowa publikacji wyroków. Wspomniał, że do dziś, mimo wymogu konstytucji, nie został opublikowany wyrok TK z 9 marca

Sejm ostatecznie przyjmuje ustawę o TK

W piątek, z jednym wyjątkiem, Sejm poparł w głosowaniu poprawki zgłoszone przez Senat do nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Głosowania w sprawie senackich poprawek miały burzliwy przebieg.

Ryba psuje się od głowy, a wy od góry psujecie i drenujecie państwo polskie - mówił poseł PO Arkadiusz Myrcha. W pewnym momencie inny poseł Platformy, Tomasz Cimoszewicz, zauważył, że Piotr Pyzik z PiS pokazuje środkowy palec. Środkowego palca nie można pokazywać w tej izbie! O, znowu pokazuje! Jeszcze do buzi go wkłada! - krzyczał Cimoszewicz, po czym ze zdenerwowania uderzył tabletem w ławę sejmową.

AWANTURA W SEJMIE. PRZECZYTAJ

W końcu, Sejm przyjął poprawki do nowej ustawy o TK m.in.: by prezydent nie mógł wnosić o rozpatrzenie sprawy w Trybunale poza kolejnością wpływu; by skreślić wymóg zgody prezydenta na usunięcie sędziego z TK, jeśli tak orzekł sąd dyscyplinarny TK oraz by prezydent powoływał prezesa TK spośród trzech kandydatów, a nie "co najmniej trzech".

Ponadto zaakceptowano poprawki by prezes TK mógł pominąć zasadę badania spraw w kolejności wpływu, gdy chodzi o ochronę wolności, praw obywatela, bezpieczeństwa państwa i porządku konstytucyjnego - choć na wniosek 5 sędziów mógłby to rozważyć ponownie oraz by wydrukować wyroki TK wydane przed 20 lipca - z wyjątkiem tych dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą (co oznacza, że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca o niekonstytucyjności noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia ub.r.). Przyjęto też poprawkę przywracającą możliwość przyłączania się RPO do każdej sprawy w TK.

Oparta na propozycjach PiS, uchwalona przez Sejm 7 lipca, po burzliwych obradach, ustawa zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych.

Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów. TK ma badać wnioski w kolejności ich wpływu - wyjątki to badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy.

(ug)