Ratownicy babiogórskiego GOPR wyruszyli na pomoc turystom znajdującym się w rejonie Mułowego Stawu, Kobieta doznała tam urazu stanu kolanowego i nie była się w stanie poruszać o własnych siłach.

Ratownikom udało się przetransportować kobietę w noszach do miejsca, gdzie dojechał zespół quadem. Dalej z poszkodowaną udali się w kierunku Stańcowej Polany.

Po nocnych opadach śniegu warunki na szlakach turystycznych w Beskidach są bardzo trudne. GOPR ostrzega, że szlaki są nieprzetarte i łatwo się można zgubić. Turyści, którzy wybierają się w góry powinni pamiętać o odpowiednim przygotowaniu.

W rejonie Babiej Góry obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, które mierzone jest w pięciostopniowej, rosnącej skali.

Zwiększone zagrożenie dotyczy głównie żlebów, kotłów, zagłębień terenowych oraz miejsc za przełamaniami terenu po północnej stronie masywu. Wyzwolenie lawiny jest możliwe zwłaszcza przy dużym dodatkowym obciążeniu, przede wszystkim na stromych stokach. Nie należy spodziewać się samorzutnego schodzenia dużych lawin - podali goprowcy.

Przy schronisku na Markowych Szczawinach w rejonie Babiej Góry pokrywa śnieżna wynosi ponad 70 cm, a w partiach szczytowych ok. 100 cm.

Dzięki nocnym opadom śniegu przybyło na trasach narciarskich. Górny powiedział, że w ciągu dnia zaczęły się tworzyć muldy. 

Śnieg na trasach i stokach pokrył też wcześniejsze oblodzenia. Narciarze muszą bardzo uważać.

W niedzielę ze sprzyjającej aury skorzystało wiele osób. W woj. śląskim trwają ferie. Na stokach panował tłok, co przełożyło się na dużą liczbę wypadków. W niedzielę ratownicy GOPR interweniowali kilkunastokrotnie. Dzień wcześniej wyruszali na pomoc 36 razy. Najczęściej dochodziło do drobnych urazów kończyn lub stłuczeń, ale zdarzały się też wstrząśnienia mózgu - dodał Górny.

W niedzielne południe opady w rejonie Beskidów zanikły i wyjrzało słońce. Łowcy Burz Podbeskidzie podali jednak, że wieczorem znów może zacząć sypać śnieg. Również się ochłodzi, szczególnie nocami, gdy temperatura może spaść do -10 st. C. Zimowa aura pozostanie w górach co najmniej kilka dni.

(az)