​80-letni mężczyzna w gminie Blizanów w Wielkopolsce wyszedł na grzyby i tam zasłabł. Zdążył zadzwonić do rodziny i powiedzieć, że "zaraz umrze pod amboną". Na pomoc ruszyły służby.

We wtorek przed godz. 15 grupa Szukamy i Ratujemy dostała od policjantów w Kaliszu informację, że w lesie w gminie Blizanów zaginął 80-letni mężczyzna. Ten miał przekazać rodzinie, że "zaraz umrze pod amboną".

W poszukiwania ruszyły dwie grupy po 15 osób, a także ratownicy na dwóch quadach. Już po kilku minutach udało się odnaleźć wyczerpanego mężczyznę.

80-latek został ogrzany pakietem chemicznym, a następnie ewakuowany na noszach i przekazany ratownikom.

Służby apelują, by uważać na siebie i bliskich, którzy wybierają się do lasów na grzyby.