Najprawdopodobniej w niedzielę przesłuchany zostanie mężczyzna, który w piątek na warszawskiej Ochocie dotkliwie pobił swojego 11-letniego syna. Chłopiec trafił do szpitala, jego życiu na szczęście nic nie grozi - najprawdopodobniej już w niedzielę opuści tę placówkę.

Najprawdopodobniej w niedzielę przesłuchany zostanie mężczyzna, który w piątek na warszawskiej Ochocie dotkliwie pobił swojego 11-letniego syna. Chłopiec trafił do szpitala, jego życiu na szczęście nic nie grozi - najprawdopodobniej już w niedzielę opuści tę placówkę.
Dziecko trafiło do szpitala / Laurent Hamels /PAP/EPA

Mężczyzny nie przesłuchano zaraz po zatrzymaniu, bo był kompletnie pijany, miał we krwi 3 promile alkoholu. By składać przed policjantami wyjaśnienia, musi być trzeźwy.

Poturbowanego 11-latka zauważył wczoraj przechodzień. Chłopiec boso szedł ulicą Korotyńskiego. Wyraźnie widać było, że ktoś go pobił, dlatego szybko trafił do szpitala. 

Ojciec został zatrzymany chwilę później. Na komendę trafiła też równie mocno pijana matka, jednak nic nie wskazuje na to, by brała udział w pobiciu syna - co więcej, sama nosiła ślady przemocy. Para ma jeszcze 3-letnie dziecko. Nie ma ono jednak obrażeń. Trafiło pod opiekę babci.

Rodzina jest pod opieką kuratora. Niewykluczone, że sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(mn)