Specjalna komisja PKP wyjaśnia, dlaczego dwa pociągi znalazły się na tym samym torze w Opolu. Skład jadący z Lubina do Wrocławia zatrzymał się dokładnie sto metrów przed pociągiem relacji Jelenia Góra – Kraków. "Sytuacja była jak w Szczekocinach. Mamy szczęście, że żyjemy" - powiedziała pasażerka pociągu PKP w chwilę po zdarzeniu.

Do zdarzenia doszło wczoraj ok. 15. Na tor przy peronie 2, na którym stał pociąg relacji Jelenia Góra - Kraków, wjechał pociąg z Lublina do Wrocławia.

Maszynista pociągu z Lublina, jak tylko zobaczył, że na jego torze stoi inny skład, zaczął od razu hamować. Do zderzenia zabrakło około 100 metrów.

Dobrze, że to się stało na dworcu, a nie gdzieś dalej, bo mogło by to się skończyć dużo poważniej - dodaje pasażer, który podróżował pociągiem.

Przyczyny zdarzenia bada komisja PKP.

RMF/x-news