Politycy przerażeni wysokimi cenami paliw, szukają różnych rozwiązań. Część sceny politycznej postuluje by rosnące ceny benzyny ukrócić poprzez wyznaczenie ich maksymalnej granicy. Od tej pory wiec ich wysokość miałoby regulować państwo.

Ceny paliw wzrastają w tak szybkim tempie, ze czołowi socjaldemokratyczni politycy proponują , by wzrost ten w końcu zatrzymać i dostosować ceny do przeciętnych portfeli kierowców. Niezbędnym jest wiec wyznaczenie przez państwo ich górnej granicy. Taki system funkcjonuje już w Luksemburgu , gdzie to właśnie ministerstwo gospodarki zajmuje się regulacja cen paliw. Niemieckie ministerstwo finansów uważa jednak ten pomysł za populistyczny i absolutnie nierealny. Za ingerencja rządu w ustalanie wysokości cen paliw opowiada się także niemiecka lewica (Die Linke).

FDP z kolei proponuje inne rozwiązanie. Liberałowie są za obniżką podatku VAT na paliwa. Proponują by obniżyć stawkę z 19 na 7 procent. W ten sposób można byłoby zrekompensować kierowcom koszty ponoszone na paliwo.

Ceny paliw w Niemczech w ostatnich dniach ostro poszły w górę. Za litr bezołowiowej 95 trzeba zapłacić nawet półtora Euro. Nic nie wskazuje na to, by ceny w najbliższych dniach spadły. Jak co roku w maju wielu Niemców decyduje się na urlopy. Niemieckie koncerny paliwowe wykorzystują ten moment by jak najwięcej zarobić.