Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej, która zajmuje się wnioskiem o postawienie przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry, zakończyła postępowanie dowodowe. To jeden z ostatnich etapów badania sprawy byłego ministra sprawiedliwości, które powinno się zakończyć w ciągu miesiąca.

Jak oświadczył szef komisji, Robert Kropiwnicki z Platformy Obywatelskiej, komisja zakończyła postępowanie dowodowe, czyli przesłuchiwanie świadków i dopuszczenie dowodów w sprawie szefa Solidarnej Polski. Na kolejnym posiedzeniu "będą zeznawać strony i komisja będzie podejmowała decyzję".

Należący do komisji poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski powiedział, że komisja w głosowaniu odrzuciła wszystkie wnioski o przesłuchanie świadków obrony, co - jak ocenił - jest naruszeniem prawa do obrony. Paradoksalnie komisja, która ma badać zgodność działań polityków z konstytucją, sama łamie konstytucję nie dopuszczając możliwości obrony - ocenił Suski. Moim zdaniem będzie to służyło, by wnosić o oddalenie ustaleń komisji i ponowne rozpatrzenie, albo przynajmniej uzupełnienie - dodał.

Za co Trybunał Stanu?

Wnioski o postawienie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu złożyła w 2012 roku Platforma Obywatelska. B. premierowi i b. ministrowi sprawiedliwości zarzuca się naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na "walkę z układem"; PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz ds. nacisków.

Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed TS może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Pod wnioskami PO ws. Kaczyńskiego i Ziobry podpisało się ok. 150 posłów nie tylko z Platformy, ale też z Ruchu Palikota i SLD. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.

(mn)