"Zmiany są konieczne i pilne. Uzasadnione żądania narodu syryjskiego muszą zostać spełnione" - powiedział specjalny wysłannik ONZ ds. Syrii Lakhdar Brahimi. Dyplomata, który w sobotę oficjalnie rozpoczął pracę, udzielił wywiadu telewizji Al-Arabija.

Brahimi przyznał w wywiadzie, że nie ma założonego z góry pomysłu na rozwiązanie syryjskiego konfliktu. Zaznaczył, że "będzie się starał przezwyciężyć przeszkody", na jakie natrafił Annan, były sekretarz generalny ONZ.

Annanowi, który opracował plan pokojowy dla Syrii, nie udało się doprowadzić do przerwania rozlewu krwi w konflikcie. Zrezygnował po sześciu miesiącach z funkcji mediatora, gdyż, jak powiedział, realizację jego sześciopunktowego planu pokojowego utrudniały podziały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Rosja i Chiny, które są członkami rady, zablokowały w niej projekty rezolucji potępiające reżim w Damaszku i domagające się ustąpienia Asada. Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że żądanie od Asada jednostronnej kapitulacji, jak robią to państwa zachodnie, jest nierealistyczne.

Syryjski konflikt wewnętrzny, trwający od marca zeszłego roku, zaostrza się coraz bardziej. W sobotę zginęło w Syrii 37 osób, w tym 12 żołnierzy wojsk rządowych. Lotnictwo rządowe nadal bombarduje Aleppo, drugie co do wielkości miasto kraju. Od przeszło miesiąca jest ono placem boju między siłami wiernymi prezydentowi Baszarowi el-Asadowi a powstańcami, zbuntowanymi przeciw jego rządom.